Kto wygra Ligę Konferencji Europy? Typy bukmacherów!

Pierwsze edycja tych rozgrywek nieuchronnie zbliża się do końca. Przed nami tylko jedno spotkanie. Ale za to jakie! W końcu chodzi o finał, który odbędzie się 25 maja 2022 roku. Miejscem rozgrywania tej decydującej batalii będzie Tirana, a konkretnie to Air Albania Stadium. Pierwszy zwycięzca Ligi Konferencji Europy nie tylko zgarnie trofeum i powiększy kolekcję pucharów. Przejdzie także do historii tych rozgrywek. Komu uda się ta sztuka i jakie są typy bukmacherów w Polsce?

Pierwsza edycja Ligi Konferencji Europy – jak można ją ocenić?

Wielu ekspertów, oraz kibiców nie było do końca przekonanych, czy utworzenie nowych rozgrywek jest do końca trafionym pomysłem. Niektórzy sądzili, że w Lidze Konferencji Europy poziom będzie pozostawiał sporo do życzenia. Wszak nie brakuje sympatyków futbolu, którzy nie są np. zadowoleni z tego, jak wygląda Liga Europy. A tutaj (przynajmniej w teorii) miało być jeszcze gorzej. Pierwsza edycja Ligi Konferencji Europy jest jednak naprawdę ciekawa. Oczywiście, nie grają tutaj topowe kluby, ale na brak emocji nie można narzekać. Poza tym i tak można oglądać w akcji kilka naprawdę fajnych zespołów, które z powodzeniem mogłyby grać nawet w Lidze Europy, czy Champions League.

W końcu obecność takich klubów, jak Roma, czy Olympique Marsylia w Lidze Mistrzów nie byłaby żadnym wielkim zaskoczeniem. Niestety, po raz kolejny okazało się, że polskie drużyny są za słabe nawet na trzecią ligę europejskich pucharów. Żadna z naszych ekip nie zaistniała na poważnie w Lidze Konferencji Europy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie lepiej. A eliminacje rozpoczną się już za około dwa miesiące.

Jose Mourinho przed szansą na kolejne trofeum

Jeszcze kilka lat temu Portugalczyk był uznawany za jednego z najlepszych szkoleniowców na całym świecie. Ostatnio jednak pozycja „The Special One” mocno osłabła. Portugalczyk w wielu klubach nie potrafił dogadać się z młodymi piłkarzami, którzy według niego m.in. nie przywiązywali odpowiedniej uwagi do spraw dotyczących futbolu. Może Jose Mourinho nie jest w tym momencie wymieniany w gronie topowych trenerów, ale jednego mu nie można odebrać. Lista jego sukcesów jest imponująca. W końcu Jose Mourinho ma na koncie m.in. mistrzostwa Portugalii, Anglii, Włoch oraz Hiszpanii. Co ciekawe, „The Special One” nie wygrał ligi (w kilkunastu ostatnich latach) tylko jako szkoleniowiec Manchesteru United i Tottenhamu Hotspur.

Oczywiście, w kolekcji Jose Mourinho nie brakuje wiktorii w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy. Teraz Portugalczyk stoi przed okazją na powiększenie tego wybitnego dorobku. Liga Konferencji Europy na pewno nie ma jeszcze zbyt wielkiej renomy, co widać takie po graczach, którzy swoje typy bukmacherskie wolą obstawiać na przykład na Ligę Mistrzów.

Puchar to jednak puchar. A dla Portugalczyka byłoby to pierwsze trofeum w roli szkoleniowca Romy. W Serie A rzymianie nie mają żadnych szans na Scudetto. Odpadli także z Coppa Italia. Na pewno zatem piłkarze Jose Mourinho podejdą odpowiednio skoncentrowani do widowiska, które odbędzie się 25 maja 2022 roku w Tiranie.

Niestety nie będzie „polskiego” finału

Mieliśmy nadzieję, że drugim Polakiem (pierwszym jest Nicola Zalewski) w finale będzie Arkadiusz Milik. Jego Marsylia zawiodła jednak w dwumeczu przeciwko Feyenoordowi Rotterdam. W pierwszej potyczce ekipa z Holandii skorzystała z atutu własnego stadionu i triumfowała 3:2. Ten mecz miał rozmaite fazy. Najpierw Feyenoord Rotterdam objął prowadzenie dwoma golami. Potem Marsylczycy doprowadzili do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Bramkę na 3:2 zdobył Nigeryjczyk Cyriel Dessers. W rewanżu nie padł żaden gol i zaliczka z pierwszej konfrontacji okazała się tutaj decydująca. Warto zaznaczyć, że w tym spotkaniu grał Arkadiusz Milik. Polak pojawił się na placu gry w 33. minucie, lecz nie był w stanie doprowadzić chociażby do dogrywki.

AS Roma gra skuteczny do bólu futbol w Lidze Konferencji Europy

Faworytem wielkiego finału są rzymianie, takie są również typy bukmacherów. Kursy, jakie zaoferowali najlepsi bukmacherzy w Polsce na to spotkanie, faworyzuję AS Romę. Ekipa ze Stadio Olimpico może nie zachwyca w tych rozgrywkach, ale można się było tego spodziewać. W końcu Jose Mourinho ponad piękną grę przekłada dobre wyniki, które pozwalają osiągać zamierzone cele. W grupie Ligi Konferencji Europy AS Roma zanotowała cztery wiktorie, jeden remis i jedną porażkę. Rzymianie przegrali m.in. z Bodo/Glimt aż 1:6. Potem piłkarze Romy odprawili z kwitkiem (już w fazie pucharowej) Vitesse Arnhem (2:1 w dwumeczu) oraz… Bodo/Glimt. Norwegowie wygrali u siebie 2:1, ale w rewanżu byli znacznie słabsi (0:4). W półfinale tych rozgrywek zawodnicy „The Special One” rywalizowali z Leicester City. Na King Power Stadium wynik potyczki otworzył Lorenzo Pellegrini, jeden z ulubionych zawodników Jose Mourinho. Lisy wyrównały za sprawą samobójczego trafienia Gianluki Manciniego.

Na Stadio Olimpico nie było „fajerwerków” (nie oczekiwalibyśmy ich także w potyczce finałowej). Rzymianie szybko wyszli na prowadzenie 1:0 i utrzymali korzystny dla siebie wynik. Angielski klub został wyeliminowany przez trafienie jednego z przedstawicieli Synów Albionu, czyli Tammy’ego Abrahama. Sporo wskazuje na to, że finałowa potyczka także może nie być wielkim widowiskiem. Przede wszystkim obie strony (przynajmniej do pewnego momentu) skupią się na defensywie.